Jak virale kształtują rynek muzyczny?

Prawdopodobnie każdy użytkownik Internetu miał do czynienia z viralem, choć mógł być tego nieświadomy. Udostępniamy lub sami otrzymujemy materiały viralowe od swoich znajomych. Widzimy je w mediach społecznościowych, portalach internetowych, stają się nawet tematem artykułów i obiektem zainteresowania marketingowców. Współcześnie stanowią również istotną część działań promocyjnych. Ale czym tak właściwie są virale i jaką rolę pełni w social mediach? 

Marketing wirusowy

Viral jest elementem marketingu wirusowego (viral marketing) – rozprzestrzenia się w Internecie i mediach społecznościowych niczym wirus. Co tak właściwie może stać się viralem? Odpowiedź jest prosta – niemalże wszystko. Reklama, kampania społeczna, spot telewizyjny, piosenka, teledysk, mem, zdjęcie. Viralem staje się materiał, który Internauci nie tylko chętnie oglądają i wchodzą z nim w interakcje, ale który podają dalej, udostępniają wśród swoich znajomych. W oparciu o sieć internetowych powiązań i znajomości (personal networks) kontent w krótkim czasie dociera do naprawdę ogromnej grupy odbiorców.

Viral Spoof

Zasada viral spoof zakłada, że nie wolno zakazywać parodiowania materiału wirusowego. Viral, który ulega różnym modyfikacjom i przetworzeniom zyskuje tylko na popularności – jego “życie” w pewien sposób się wydłuża. W takim przypadku zrozumienie żartu zawsze wymaga znajomości pierwowzoru, więc jest to sytuacja bardzo korzystna, gdyż materiał przetworzony w naturalny sposób odsyła do materiału oryginalnego. W efekcie treść powtarzana i parafrazowana przez użytkowników na rozmaite sposoby zakorzenia się w kulturze internetowej.

Muzyczne trendy na TikToku

Aktualnie dla artystów, oprócz teledysków (zaangażowanych społecznie lub memicznych) największy potencjał viralowy posiada TikTok. Nie tylko filmiki w typie lip sync mogą okazać się trendem – bardzo często użytkownicy odtwarzają oryginalne choreografie towarzyszące piosence lub tworzą własne, które naśladują inni Internauci. Niejeden utwór zdobył rozpoznawalność za pomocą aplikacji – swój sukces platformie zawdzięcza Doja Cat i “Say so” czy Megan Thee Stallion i “Savage”. 

https://www.tiktok.com/@savv.labrant/video/6814163223680535814?_d=secCgwIARCbDRjEFSACKAESPgo8T3ivn8gii%2FieuubgHqSWoImMnmtrqHbyOZl34mlWORG3bgqIeTe%2FmXrVoRNIPOe%2FnLtnOB%2F8b%2FcKEFXFGgA%3D&language=pl&preview_pb=0&sec_user_id=MS4wLjABAAAA1ZEH8DbQ5oz14G-IJyJVTy5AReIjFLF0Mp8C_WyyGx_N9s6SxCYPvHC1BbmpOSU_&share_app_id=1233&share_item_id=6814163223680535814&share_link_id=bd65efb2-23e1-4b37-b82c-f1b19f7343be&source=h5_m&timestamp=1637164537&u_code=dbcg1jlbh44a2k&user_id=6805633477502387205&utm_campaign=client_share&utm_medium=android&utm_source=copy&_r=1

Co więcej, nie tylko nowości mają szansę zabłysnąć, ale i starsze utwory. Jednym z największych virali czasów pandemii (ponad 80 milionów wyświetleń!) okazał się jeżdżący na deskorolce i popijający swój ulubiony sok Nathan Apodaca. Mężczyzna wykorzystał do filmiku utwór zespołu Fleetwood Mac “Dreams” z 1977 roku. Efekt? “Dreams” powróciło na światowe listy przebojów, w tym na słynne notowanie Billboard Hot100, a Stevie Nicks i Mick Fleetwood założyli konta na TikToku. 

W kontekście polskiej branży muzycznej warto wyróżnić Żabsona i Internaziomale – ich sprawna i pomysłowa kampania na Tik Toku przyczyniła się m.in. do ogromnego sukcesu Young Leosi. Do singli “Szklanki” i “Baila Ella” powstały układy taneczne, chętnie odtwarzane przez użytkowników. Na polskim rynku tego typu działania promocyjne na Tik Toku wciąż stanowią niszę, choć jak pokazuje przypadek podopiecznej Żabsona, warto szukać nowych rozwiązań w kontekście kreowania wizerunku.

https://www.tiktok.com/@internaziomale420/video/7015620351946198277?_d=secCgwIARCbDRjEFSACKAESPgo8SQw9R1Cv3ohYpdHBwZx9bnfMAjyO1JxIdynX3Hd3MT%2BLPxjczfpFaBWqxVZNPVeQrSSkl46C697LgVu%2FGgA%3D&language=pl&preview_pb=0&sec_user_id=MS4wLjABAAAA1ZEH8DbQ5oz14G-IJyJVTy5AReIjFLF0Mp8C_WyyGx_N9s6SxCYPvHC1BbmpOSU_&share_app_id=1233&share_item_id=7015620351946198277&share_link_id=1bfec2e2-b22c-42ed-a22c-8c16969b9973&source=h5_m&timestamp=1636720285&u_code=dbcg1jlbh44a2k&user_id=6805633477502387205&utm_campaign=client_share&utm_medium=android&utm_source=copy&_r=1

Viral w działaniach promocyjnych

Owszem, część virali powstaje w ramach działań marketingowych i promocyjnych, ale nie oznacza to, że każda kampania, którą stworzymy odniesie zakładany sukces. Często viralem są treści autentyczne, spontaniczne, niskobudżetowe, a przede wszystkim – niekomercyjne (idealnym przykładem jest wcześniej wspomniany Nathan Apodaca). I to właśnie takim projektom Internauci ufają najbardziej, jednocześnie będąc sceptycznie nastawionymi wobec precyzyjnie wykalkulowanych działań wielkich korporacji. 

Viralem może stać się wszystko – może, ale nie musi. Można stworzyć materiał o potencjale viralowym, ale nie oznacza to, że faktycznie viralem się stanie. Warto mieć to na uwadze (zwłaszcza z perspektywy agencji marketingowych i PR) i nie składać żadnych deklaracji klientowi. W przypadku projektów komercyjnych ważniejszy od budżetu zawsze będzie pomysł – bez kreatywnego konceptu nie pomoże nawet spore zaplecze finansowe. Jeśli chcemy odnieść sukces powinniśmy tworzyć materiały z myślą o odbiorcach – ostatecznie to w ich rękach leży los naszego kontentu.

Kryzys wizerunkowy w social mediach

Aktualnie największe sytuacje kryzysowe zaczynają się w mediach społecznościowych. Straty wizerunkowe mają wpływ nie tylko na wyniki finansowe i ilość współprac, ale przede wszystkim na reputację. Utrata zaufania odbiorców to poważny problem. W końcu każdy artysta powinien raczej zabiegać o sympatię swoich fanów, niż dawać im powody do krytyki. 

Czasem naprawdę niewiele trzeba – wystarczy niefortunne sformułowanie, by rozpętać burzę w mediach społecznościowych. Jak zapobiegać problematycznym sytuacjom? Kiedy tak właściwie możemy mówić o tym, że mamy do czynienia z kryzysem? I najważniejsze – jakie działania należy podjąć, by ugasić prawdziwy medialny pożar? Jak zwycięsko wybrnąć z opresji? Na wszystkie pytania postaramy się udzielić odpowiedzi w poniższym tekście. 

zdjęcie: Pexels

Czym jest kryzys wizerunkowy?

Czy negatywne komentarze i opinie można już nazwać sytuacją kryzysową? Nie zawsze. Skala jest podstawowym kryterium oceny sytuacji – pozwala określić, czy mamy do czynienia z niewielkim problemem czy poważnym kryzysem. Sprawa, która odbiła się szerokim echem, była często udostępniania użytkownicy social mediów zaangażowali się w nagłośnienie jej i bojkot (tzw. call out) – może doprowadzić do długotrwałych szkód wizerunkowych, utraty wiarygodności i zaufania społecznego. 

Strategie działania

Istnieje kilka metod działania w sytuacjach kryzysowych. Dobór strategii uzależniony jest bezpośrednio od kontekstu sytuacyjnego i skali problemu. Im szerzej komentowana sprawa, zarówno przez Internautów jak i przez media (nie tylko społecznościowe, ale i tradycyjne), tym więcej działań trzeba podjąć, by zażegnać kryzys. 

  • milcząca obserwacja – monitorowanie sytuacji i czekanie na rozwój wydarzeń. Czasem lepiej się wstrzymać, niż powiedzieć za dużo i niepotrzebnie dać ludziom kolejny powód do krytyki. 
  • holding statement – krótki i skondensowany komunikat, który w klarowny sposób tłumaczy nasze stanowisko. Istotny jest zwięzły język, który zapobiegnie niepożądanym interpretacjom i kolejnym nieporozumieniom. 
  • rozbudowana wypowiedź i plan działań – oprócz wyczerpującego komunikatu powstaje cała strategia, która ma naprawić szkody wizerunkowe. Może to być np. udział w kampanii społecznej, organizacja akcji charytatywnej, realizacja projektu rekompensującego straty. 

Trzeba być przygotowanym na trudne i niewygodne pytania związane z sytuacją kryzysową. Warto zachować tym samym wyjątkową ostrożność związaną z aktywnością w mediach społecznościowych i zamieszczanych tam wypowiedzi. Dobrze uczulić klienta na sposób w jakim komunikuje oraz co komunikuje. W przypadku powołania zespołu do spraw komunikacji kryzysowej należy przygotować ich do pełnienia roli rzeczników na wybranych kanałach komunikacyjnych. Na dłuższą metę nie zawsze sprawdzi się strategia “milczenia i obserwacji” – w najlepszym wypadku sprawa ucichnie, w najgorszym zostaniemy oskarżeni o “chowanie głowy w piasek”.

Czego unikać?

Po pierwsze – nie wolno reagować gwałtownie. I choć reakcja powinna być szybka, to nie może być nieprzemyślana. Zamiast emocjami należy kierować się zdrowym rozsądkiem. Jeśli sytuacja nas przerasta i przytłacza, a my nie posiadamy odpowiednich kompetencji – lepiej zaufać specjalistom i powierzyć w ich ręce zarządzanie kryzysem. Zarówno eksperci do spraw promocji, jak i public relations mają nie tylko wiedzę oraz doświadczenie ale i niezbędny dystans, który umożliwi im obiektywną ocenę sytuacji. Po drugie – należy wykazać się powściągliwością w mediach społecznościowych. Usuwanie komentarzy jak i wdawanie się w kłótnie z osobami komentującymi jest postrzegane negatywnie – nadgorliwość i arogancka postawa mogą tylko pogłębić kryzys. W komunikatach kryzysowych liczy się transparentność, opanowanie i merytoryka.  Lepiej przyznać się do błędu i przeprosić niż zostać oskarżonym o tzw. “non-apology apology”. Sformułowania typu – “przepraszam, jeśli ktoś poczuł się urażony” odbierane są jako nieszczere. Ktoś przeprasza, ale ostatecznie nie przyznaje się do winy, nie wyraża skruchy i nie dostrzega problemu w swoim zachowaniu – w ten sposób ciężko zjednać sobie użytkowników Internetu i zyskać ich “przebaczenie”. 

Przewidzieć kryzys

Kryzysy nie biorą się z próżni – zawsze można je przewidzieć. Znajomość branży, śledzenie dynamiki mediów i sprawne reagowanie to podstawa. Kryzys przeważnie trwa krótko, a przynajmniej powinien – wszystko zależy od tego jak nim pokierujemy. Warto stworzyć przemyślaną strategię komunikacyjną i rzetelnie monitorować media społecznościowe, aby mały problem nie przekształcił się w większy kryzys. Trzeba mieć świadomość, że akcja wywołuje reakcję i każda wypowiedź, zwłaszcza osoby publicznej, może spotkać się z krytyką, dlatego warto dbać o język oraz treść komunikatów. 

Sztuki wizualne na Instagramie

Jesteś artystą wizualnym i myślisz, że Instagram nie jest dla ciebie? Nic bardziej mylnego. Z jednej strony portfolio, z drugiej medialne tworzywo, któremu sami możemy nadawać kształt. Instagram to zawsze jakaś kreacja i forma – pytanie czy autopromocji czy sztuki? Z odpowiednim podejściem media społecznościowe pomagają w osiągnięciu celów takich jak kreowanie i umacnianie wizerunku artystycznego. I choć w Polsce instagramowa przestrzeń sztuki wciąż nie wydaje się w pełni zagospodarowana, to są twórcy, którzy mogą pochwalić się znaczącym sukcesem w budowaniu zasięgów. Poniżej przedstawiamy przekrój rozmaitych zastosowań Instagrama jako platformy intermedialnej.

Performance

Zofia Krawiec jest krytyczką, pisarką i artystką uchodząca za polską prekursorkę Teorii Smutnej Dziewczyny (sad girl theory). Twórczynią terminu jest Audrey Wollen – instagramowa artystka publikująca zdjęcia, które detabuizowały smutek ukazując doświadczenia uchodzące za intymne takie jak płacz oraz eksplorując kwestie związane z seksualizacją kobiecego ciała. Przestrzeń Instagrama staje się tym samym przestrzenią performatywną, a konto samym dziełem sztuki, żywą i prowokującą kreacją. Treści na granicy ekshibicjonizmu i emancypacji, których celem jest urefleksyjnienie Instagrama i odzyskanie podmiotowości. W tym rozumieniu medium społecznościowe wykorzystywane jest jako narzędzie feminizmu, zwłaszcza tzw. selfie feminizmu, w którym akt robienia sobie zdjęcia jest równocześnie aktem symbolicznego przejęcia władzy nad spojrzeniem i sposobem postrzegania kobiet. Krawiec, w momencie rozpoczęcia swojej działalności jako “Neurotic Girl”, wypełniła instagramową w Polsce niszę, co doskonale pokazuje jak wiele można osiągnąć oswajając i wprowadzając do dyskursu nowe, oryginalne tematy. Efekt? Ponad 16 tys. obserwujących.

sztuka na Instagramie
Instagram: zofia.krawiec

Grafika i fotografia 

Instagram nie bez przyczyny zdaje się przestrzenią idealną dla grafików i fotografów, a ze względu na to, że ma charakter egalitarny znajdziemy tam zarówno artystów profesjonalnych, jak i amatorów. Wizualny potencjał platformy sprawia, że jest to doskonałe miejsce do tworzenia portfolio i poszerzania grupy odbiorczej również dla artystów niezależnych. Wielki sukces odniósł Filip Popik, szerzej znany pod pseudonimem rybskie, który współpracował nie tylko z polskimi (Taco Hemingway, Bedoes, PRO8L3M), ale również światowymi gwiazdami. Grafik tworzył oprawę wizualną dla Sevdalizy i jej albumu “Shabrang”, a jego twórczość charakteryzuje minimalizm i futurystyczne elementy 3D.

Nie wolno też zapominać, że bardzo często fotografowie i fotografki odpowiadają za współczesną ikonografię w kulturze popularnej. Idealnym przykładem jest twórczość Zuzy Krajewskiej, która odpowiada za charakterystyczne zdjęcie okładkowe do albumu “Młody Matczak” Maty – jednego z najczęściej i najgłośniej komentowanych wydawnictw muzycznych tego roku. Co więcej na jej profilu można znaleźć nie tylko głośne projekty artystyczne, ale i komercyjne, w tym m.in. dla CCC. 

Twórcy na Instagramie
Instagram: rybskie

Twórcy audiowizualni

Wśród artystów audiowizualnych największą popularnością na Instagramie cieszą się, wbrew pozorom nie reżyserzy filmów, a… teledysków. Wynika to głównie z tego, że wideoklip to medium stosunkowo młode, zwłaszcza w Polsce swój początek w naszym kraju znajdują dopiero w latach 90. ubiegłego wieku, a ich renesans odbywa się właśnie teraz na naszych oczach. Twórcy teledysków to stosunkowo młodzi ludzie sprawnie obracający się w świecie mediów społecznościowi, a co za tym stoi wiedzą jak skutecznie tworzyć spójny wizerunek również na Instagramie. Jednym z ciekawszych reprezentantów tej sztuki jest Maciek Adamczak, reżyser z Sosnowca, studiujący w Śląskiej Szkole Filmowej. Realizował projekty dla czołówki polskiej sceny muzycznej, reprezentantów zarówno popu (Margaret) jak i rapu (Kizo, Pezet, Mata). Co znajdziemy zatem na jego profilu? Nie fragmenty teledysków, a unikalny kontent niepublikowane zdjęcia zza kulis oraz wysokiej jakości materiały z planu. Oprócz tego pojawiają się również prywatne fotografie artysty m.in. dokumentujące jego podróże. Warto podkreślić raz jeszcze techniczny aspekt zdjęć, wysoka rozdzielczość nie tylko uatrakcyjnia przekaz, ale świadczy też o profesjonalizmie twórcy. 

Twórcy na Instagramie
Instagram: zuzakrajewska

Twórcy audiowizualni

Wśród artystów audiowizualnych największą popularnością na Instagramie cieszą się, wbrew pozorom nie reżyserzy filmów, a… teledysków. Wynika to głównie z tego, że wideoklip to medium stosunkowo młode, zwłaszcza w Polsce swój początek w naszym kraju znajdują dopiero w latach 90. ubiegłego wieku, a ich renesans odbywa się właśnie teraz na naszych oczach. Twórcy teledysków to stosunkowo młodzi ludzie sprawnie obracający się w świecie mediów społecznościowi, a co za tym stoi wiedzą jak skutecznie tworzyć spójny wizerunek również na Instagramie. Jednym z ciekawszych reprezentantów tej sztuki jest Maciek Adamczak, reżyser z Sosnowca, studiujący w Śląskiej Szkole Filmowej. Realizował projekty dla czołówki polskiej sceny muzycznej, reprezentantów zarówno popu (Margaret) jak i rapu (Kizo, Pezet, Mata). Co znajdziemy zatem na jego profilu? Nie fragmenty teledysków, a unikalny kontent niepublikowane zdjęcia zza kulis oraz wysokiej jakości materiały z planu. Oprócz tego pojawiają się również prywatne fotografie artysty m.in. dokumentujące jego podróże. Warto podkreślić raz jeszcze techniczny aspekt zdjęć, wysoka rozdzielczość nie tylko uatrakcyjnia przekaz, ale świadczy też o profesjonalizmie twórcy. 

Zasady tworzenia treści

Twórcy na Instagramie
Instagram: macadamczak 1

Podstawowe klucze do sukcesu? Konsekwencja artystyczna, spójność wizerunkowa, regularność publikowanych treści i najważniejsze jakość. Posty nie muszą pojawiać się często, ale zawsze powinny być oryginalne i wyróżniające – to kreatywność nadaje im wartość. Na Instagramie z powodzeniem można tworzyć nie tylko portfolio, ale i zaangażowaną społeczność, głównie poprzez regularną dokumentację swojej pracy oraz aktywności zawodowej (od współprac, przez osiągnięcia branżowe, do wystaw czy publikacji). Oczywiście omawiane medium społecznościowe pełni funkcje autopromocyjne, które doskonale mogą uzupełniać treści o charakterze bardziej prywatnym – podkreślające autentyczność artysty i zbliżające go do odbiorcy.